Wera i Hubi

WERA I HUBERT | SESJA NARZECZEŃSKA W SUMMER STUDIO

Jeśli obserwujecie mnie na bieżąco na instagramie, to na pewno gdzieś pomiędzy storiesami przemknąła Wam informacja o tym, że w tym roku zaczęłam prowadzić warsztaty fotograficzne. Myśl o warsztatach kiełkowała w mojej głowie już od jakiegoś czasu, ale jak wszystko co nowe, na początku budziła niepewność. Z czasem jednak coraz bardziej dojrzewała we mnie, aż pewnego dnia stwierdziłam, że czas wykonać ten skok na głęboką wodę. Początek mojej własnej przygody z fotografią to był właśnie taki skok na głęboką wodę, ale jak widać wyszło – nie utopiłam się. Powiedziałabym nawet, że całkiem ładnie i sprawnie pływam sobie z tym aparatem. Postanowiłam więc, że po tym pamiętnym 2020 roku czas na jakieś nowe wyzwanie i kolejny taki skok. 

Prowadzenie warsztatów i organizowanie sesji spodobało mi się bardzo. Mnie samej otworzyło oczy na wiele rzeczy i na każdych warsztatach odkrywam coś nowego. Cieszę się z tej możliwości nauki innych osób, uwrażliwiania ich i sprawiania, że ich skrzydła coraz bardziej się rozpościerają. Przy okazji spotykam masę świetnych ludzi i pracuję z nowymi parami na sesjach. A ludzie to jest zdecydowanie najbardziej inspirujący faktor w pracy fotografa.

Na tej sesji spotkałam się z Werką i Hubertem oraz moją kursantką w przepięknym miejscu – Summer Studio. Światło, które tego dnia nam towarzyszyło było niesamowite i dzięki temu mogłyśmy spróbować pracy także w trudnych warunkach. Bo uwierzcie mi, takie zdjęcia „nie robią się same”, a zabawa ze światłem i cieniem wcale do najłatwiejszych nie należy. Mnie takie warunki niesamowicie ekscytują i zawsze gdy mam możliwość wykorzystać taką grę świetlną to to robię. Cieszę się że i moja zdolna kursantka Ola miała możliwość skorzystać i nauczyć się robienia zdjęć w takich warunkach.

Wera i Hubert świetnie spisali się jako modele. Bardzo się cieszę, że ich poznałam. Tych dwoje ma w sobie taką energię i pozytywne nastawienie, że praca z nimi na sesji to była czysta przyjemność. Ja do dziś nie mogę przestać zachwycać się urodą Weroniki. I mam nadzieję, że już niedługo będę mogła sfotografować i ją i Huberta raz jeszcze… bo całkiem niedawno zostali moją przyszłą parą młodą 2023! Na razie jednak zapraszam Was do obejrzenia efektów tej sesji narzeczeńskiej, z pięknymi ludźmi, w pięknym wnętrzu. Niech Was ona nastroi dobrą energią na resztę tygodnia 🙂