Rok 2020 mimo, że był rokiem totalnie pokręconym przez sami wiecie co, zaobfitował w wiele pięknych sesji ślubnych i odkrywanie nowych miejsc na te właśnie sesje. Choć uwielbiam naturę i klimaty boho, dobrze jest czasem sfotografować jakiś zameczek czy pałac, bo piękna architektura to zdecydowanie jedna z tych rzeczy, które na sesji mocno inspirują i dają masę możliwości na ciekawe kadry. Muszę przyznać, że właśnie w tym 2020 polubiłam się bardzo mocno z pałacowymi ujęciami i mam nadzieję że sympatia ta pozostanie na długo 🙂

Sylwia i Tomek to jedna z tych par, do których elegancja i klasyka bardzo pasują. Nic więc dziwnego, że zdecydowali się na plener ślubny w Radziejowicach. Tą sesję robiliśmy wczesną jesienią i radziejowicki pałac zaskoczył nas przepięknym otoczeniem, które powoli przybierało złotawe barwy. Spokojnie moglibyśmy spędzić tam pół dnia, tyle było pięknych zakamarków i ciekawych miejsc, ale musieliśmy działać szybko i sprawnie 🙂 Mam jednak przeczucie, że wrócę tam na jeszcze niejedną sesję. 

Tymczasem zapraszam Was do obejrzenia efektów tego spotkania. Niesamowicie się cieszę, że mogłam poznać tych wspaniałych ludzi 🙂