KASIA I DAWID | SESJA NARZECZEŃSKA NA PLAŻY O ZACHODZIE SŁOŃCA

Są takie sesje, które bywają spełnieniem marzeń. Są tacy ludzie, których wrażliwość inspiruje. I są takie spotkania, które na długo zapadają w pamięć. Już po naszym pierwszym spotkaniu  w kawiarni wiedziałam, że ta dwójka to są wyjątkowi ludzie, to są ci tak zwani „wymarzeni klienci”, a każdy kolejny kontakt tylko mnie w tym utwierdzał. No i przyszedł czas na ich sesję narzeczeńską. 
Schyłek wakacji, zachód słońca, plaża. Dźwięk ukulele pomieszany z delikatnym podmuchem wiatru i szczekaniem ich pieska Natana był jednym z piękniejszych koncertów tamtego roku. Nic więcej nie było potrzeba – byli oni, było światło, była czułość i była po prostu miłość. Pomyśleć, że to dopiero początek pięknych opowieści, bo przed nami jeszcze dzień ślubu Kasi i Dawida. Bardzo się na niego nie mogę doczekać, ale nie wybiegajmy za bardzo w przyszłość. Na razie zapraszam Was do obejrzenia tej pięknej historii o miłości.